Minister sportu: „Bierzemy pod uwagę możliwość, że z czegoś się wycofamy”
Przyznała, że uruchamianie rozgrywek rozpoczęto od piłki nożnej i żużla, gdyż są to „rozgrywki na obiektach otwartych”. Dodała też, że te środowiska przygotowały „bardzo dobre harmonogramy”.
– Proszę pamiętać, że bierzemy także pod uwagę możliwość, że z czegoś się wycofamy. Najpierw spróbujemy doprowadzić do rozpoczęcia treningów, a później krok po kroku będziemy próbować iść w kierunku rozgrywek. Piłka i żużel w formule, w której na stadionie jest niewielka grupa osób, to co innego niż imprezy masowe z tłumami uczestników i kibiców. Samych zawodników jest niewielu, więc czemu nie spróbować? Jest jeszcze coś – weźmy pod uwagę popularność. Piłka nożna to w naszym kraju numer jeden, żużel – numer dwa – wyjaśniła.
Póki co prowadzone są rozmowy też o dyscyplinach halowych, jak koszykówka, czy siatkówka, jednak do ich „odmrożenia” jest jeszcze daleka droga.